12 sierpnia 2021
12 sierpnia – Dzień Pracoholików
Według danych Eurostatu pracujemy ponad normę. Polacy od wielu lat znajdują się na czołowych miejscach w Europie pod względem liczby przepracowanych w tygodniu godzin. Przesiadywanie w biurze, ciągłe pilnowanie telefonu służbowego, odbieranie i odpisywanie na maile nawet w czasie urlopu. Praca dla wielu z nas stała się priorytetem, który zabiera czas na odpoczynek.
Pracoholizm to z pewnością nie powód do dumy, dlatego dzień ten nie ma na celu gloryfikowania uzależnienia od pracy, ale uświadomienie jego skutków.
Warto zatem postarać się, by Dnia Pracoholików nie obchodzić w pracy.
Tak jak każde inne uzależnienie, łącznie z narkomanią czy alkoholizmem, pracoholizm stopniowo wyniszcza człowieka fizycznie i psychicznie. Można przy tym zaobserwować całą gamę symptomów: od typowych objawów nadmiaru stresu, takich jak bóle głowy czy stawów, po kłopoty ze snem, aż po całkowite wyobcowanie z życia rodzinnego. Małżeństwa, w których jedna z osób cierpi na pracoholizm, kończą się rozwodem dwa razy częściej niż w przypadku „zdrowych” par. W Japonii, znanej z etosu pracy, prowadzone są nawet statystyki przypadków karōshi, czyli nagłej śmierci z przepracowania, zwykle wskutek zawału serca lub wylewu. Większość pracoholików nie dostrzega swojego problemu, przez co nie sposób im pomóc.
Jeśli czujesz, że problem pracoholizmu dotyka także Ciebie, najwyższa pora na zmiany!
Walka z uzależnieniem od pracy jest wyjątkowo trudna również dlatego, że pracoholizm w wielu kulturach na świecie jest dość powszechnie uznawany za tzw. „szanowane uzależnienie”, nader często równane z pracowitością. Nie oznacza to jednak, że pomoc nie jest możliwa. Po odpowiedniej terapii pracoholik jest w stanie ograniczyć ilość czasu spędzanego w pracy, istotnie zwiększając przy tym swoją wydajność. Badania wskazują, że ex-pracoholicy mogą w 50 godzin zrobić to, na co wcześniej potrzebowaliby ponad 80 godzin.